zmozgu.net

Skip to content
  • Home

zmozgu.net

zapiski z mózgu sapiensa

Skip to content
  • Home

Świeże

  • Donkey Kong Country na SNESA – miłej zabawy!
  • Bernard Minier i jego powieści kryminalne…
  • Terminator 5: Genisys
  • O sztucznej inteligencji
  • Audiopulpa

Archiwalia

  • August 2019
  • July 2016
  • July 2015
  • November 2014
  • August 2014
  • July 2014
  • March 2014
  • February 2014
  • February 2013
  • March 2012
  • February 2012
  • October 2011
  • September 2011
  • August 2011
  • July 2011

Kategorie

  • Bez Kategorii
  • Cybernetyka
  • Ekonomia
  • Filmy
  • Książki
  • Muzyka
  • Polityka
  • Popkultura
  • Rozmaitości
  • Sport

Tagowisko

ACTA AI Alice In Chains Anime Bernard Minier Biedronka Chleb Choroba Cormac McCarthy Count Zero Droga Dzieci Ekonomia Francja Grecja ITU Japonia Jedzenie Katastrofa w Szczekocinach Kryzys Lem Manga Margin Call Mona Lisa Overdrive Muzyka Naomi Klein Neuromancer No Logo NSA Occupy Wall Street Pablopavo Paul H. Dembinski Radio Zet Rage Against The Machine RATM Recenzja RMF FM sztuczna inteligencja Terminator The Road USA William Gibson Wyzysk Zdrowie Z mózgu

Naomi Klein

Posted on 22/03/201404/01/2015 Ekonomia, Polityka

No Logo

Dzieją się ze mną dziwne rzeczy. Na starość skręca mnie w lewo. Emocjonalne lewo. Czytam “No Logo” Naomi Klein i nóż mi się w kieszeni otwiera. Oczywiście, biorę poprawkę na dobrze odżywionych kanapowych lewaków którzy pieprzą system siedząc na zasiłku w Niemczech czy Kanadzie. To jest do dupy. Chodzi mi o jakąś generalną wrażliwość, niezgodę na dominującą rolę chciwości we współczesnym świecie a nie dogmatyczne cytowanie pojebów w rodzaju Mao czy innych terrorystów spod znaku czerwonej gwiazdy. Generalny wniosek po lekturze – współczesny tak zwany kapitalizm przypomina silnik, któremu obrotomierz podpięto do pedału gazu. Im szybciej silnik się kręci, tym bardziej przyspiesza. Ma być wzrost i koniec, jak nie rośniesz to sp*****laj. Akcjonariusze naciskają na zarząd żeby podwyższał rentowność, więc ten zwalnia pracowników (niepotrzebny koszt), przenosi fabrykę gdzieś w Trzeci albo i Czwarty Świat, produkuje gówniane rzeczy i okleja je marką, zaprojektowaną przez najlepiej opłacanych speców na świecie i sprzedaje ludziom którzy wierzą w “przesłanie” marki. Proste, genialne, a jednocześnie diabelsko niebezpieczne dla świata. Bo zasadniczo, jak się temu przyjrzeć, to ci zachodni konsumenci którym wkręca się że Abercrombie & Fitch to coś lepszego niż Diverse czy F&F, są dla koncernu złem koniecznym w momencie kiedy trzeba ich zatrudnić. Korporacje chcą sprzedawać ale nie chcą zatrudniać, idealnie jest żeby produkował ktoś za darmo (więźniowie? dzieci? niewolnicy?). Do tego dochodzi rozwarstwienie przychodów ludzi na dole i na górze korporacji, znacznie przekraczające zdroworozsądkową ekonomię. Ile dyrektor ma zarabiać więcej od sekretarki czy szwaczki? Tysiąc razy? Milion? Jaka to dla wzmiankowanego dyrektora różnica czy dostanie 50 czy 80 milionów premii? Ile można kupować, pieprzyć i żreć żeby zużyć tę kasę? Drobne oznaki na to wskazują, że system się troszkę zacina – tu i ówdzie wybuchają mniejsze lub większe rewolty, w układzie rośnie ciśnienie a ludziom rośnie świadomość. W tym i niżej podpisanemu. Moja obawa jednak – czy rewolta będzie rzeczą pozytywną? Czy nowy ustrój nie będzie jeszcze gorszy niż poprzedni – zważywszy na wszędobylskość cyfrowej inwigilacji, może zmierzamy w stronę cyberfaszyzmu? Albo cyberanarchii? W obu przypadkach – modlę się w duchu, by rynsztoki nie spłynęły krwią.

swiat
Foto: fsse8info/Flickr

Naomi Klein No Logo
Proudly powered by WordPress | Theme: Adaption by WordPress.com.