Trochę obłudy

Cóż za ironia losu. Biedronka, niedawny ciemiężyciel dziesiątek wyzyskiwanych polskich sprzedawczyń, zmuszanych do dźwigania ponadnormatywnych ciężarów, siedzenia po godzinach bez zapłaty i wielu, wielu innych rzeczy za które w cywilizowanych krajach idzie się do paki, jest aktualnie dumnym sponsorem piłkarskiej reprezentacji Polski. Tak przypadkiem zauważyłem Biedrę na banerach przy boisku, z tyleż ślicznym co obłudnym hasełkiem “Wszyscy jesteśmy drużyną narodową”. Nie ma to jak najpierw durnych Polaczków wyzyskać, a potem pomydlić oczy za pieniądze z tegoż wyzysku.

Tak jest już ten świat urządzony.
BTW: zero-zero, mecz całkiem OK jak na naszych kopaczy.

Łapy swędzą możnych tego świata

Jeszcze nie opadł kurz po ACTA, a już szykuje się kolejny ciekawy temat w kwestii wolności w Internecie. Właśnie przeczytałem w Wall Street Journal o zakusach przejęcia kontroli nad Internetem przez ITU (Międzynarodowa Unia Telekomunikacyjna). Brzmi niewinnie, ale jak się zajrzy dalej. to widać że łapki swędzą najbardziej Rosję i Chiny. Czyli kraje demokratyczne i przestrzegające praw człowieka, w ogóle nie zainteresowane kontrolą swoich obywateli. Jeżeli to się uda, to jakby nie patrzeć, coś na kształt NWO zaczyna nam się wyłaniać. Oby fala protestów zmiotła i tych krętaczy z ITU…

oko_3419565232_ef24d4164e_z
Foto: @Doug88888/Flickr

Zmęczenie

Codziennie się zastanawiam, czy to już “z górki”, czy to tylko chwilowy kryzys? Jestem permanentnie zmęczony. Stąd też długa przerwa w blogowaniu. Choć do czterdziestki zostało ledwie parę lat, w mózgu czuję się wciąż jak 18-latek. Tylko ta cholerna mięsna powłoka… Ileżbym dał, żeby przespać noc tak jak mój syn (pseudonim “Betonowy Mateusz”) – od 20:00 do 7:00. Jedenaście godzin bitego snu, w ciemni, głuszy, i spokoju. To takie małe, tanie marzenie, niezrozumiałe dla ludzi którzy nie mają małych dzieci na głowie….

Chciwość

“Margin Call” (w polskich kinach pod tytułem “Chciwość”) to jeden z ostatnich filmów które wpisują się w modny ostatnio, krytyczny wobec finansokracji nurt wspóczesnego kina. Niczego mu to nie umniejsza. Nałogowym czytaczom ZeroHedge i tym, którym podobał się “Inside Job”. Film nakręcono w kameralnej scenerii – dominują biurowe wnętrza. Akcja dzieje się wśród personelu jednego z amerykańskich funduszy inwestycyjnych i tak naprawdę w większości składa się z rozmów “białych kołnierzyków”. Rozmów ważkich, jak nietrudno się domyślić. Chodzi o to, że panowie zrozumieli że to, co uważali za fantastyczny instrument pochodny, oparty o nieruchomości (MBS, Mortgage Backed Security), jest w rezulultacie kupą śmiecia. Co z tym śmieciem zrobić, posiadając jako jedyny gracz na rynku tę wiedzę? Dowiecie się oglądając film. Gorąco polecam!

Ciekawy wywiad w Polityce

Dziś rano, w drodze do pracy, natrafiłem na dobry tekst. Zrezygnowałem w połowie z czytania o premierze Tusku (ileż można, typowe bicie piany). Parę stron dalej znalazłem wywiad ze szwajcarskim ekonomistą polskiego pochodzenia, Paulem H. Dembinskim, zatytułowany “Zagubiona rzeczywistość”. Pan w spokojny sposób objaśnia swoją tezę o stopniowym zastępowaniu od połowy lat 70 dbania o relacje, dbaniem o transakcje. To tak jakby panu z osiedlowego warzywniaka przestało zależeć na klientach którzy kupują u niego pyszne jabłka, odwdzięczając się pogaduszkami o pogodzie i co tam u zięcia słychać (relacje), zastępując to szybkim opchnięciem chemicznie podejrzanych jabłek kupionych za bezcen z jakiegoś kraju III świata, z marżą 150%, i nie dbaniem o to co się dalej z żołądkami klientów stanie (transakcje). Sprzedać, zapomnieć. To myślenie przeszło od finansowej wierchuszki w dół, aż do szkół (wypuścić masę niedouczonych matołków na rynek, za to z ładnym certyfikatem skończenia studiów za 5000 PLN za rok).

Smutne to, ale niestety prawdziwe. Cały tekst wywiadu znajduje się tutaj: https://pokazywarka.pl/eopfbx/ (Polityka każe się rejestrować, a fe). A druga część bez rejestracji, znajduje się tu: https://www.polityka.pl/swiat/rozmowy/1523933,1,wywiad-zakowski-i-dembinski-o-recepcie-na-kryzys-cz-ii.read

dolarki
Foto: 401K/Flickr

Stało się

No się stało. Rzecz, która czasem nawiedzała mój umęczony mózg. Gdzieś tliła się w tle, czaiła pod mózgową korą. Kto z nas będzie pierwszy? X, Y? Dziś dowiedziałem się że jeden z moich bliskich znajomych ma raka. Ot tak, po prostu napisał wiadomość. Wstrząsająca była ta szczerość, z którą o tym pisał. Wcześnie wykryty, jest szansa że wszystko będzie dobrze. Oby. Rzeczywistość jest jednak brutalnie szczera, pokazuje Ci prawdziwe oblicze w najbardziej nieoczekiwanych chwilach. Jesteśmy kupą cząsteczek która średnio przez siedemdziesiąt parę lat walczy z Entropią. A potem i tak przegrywa.